Full HD Sztos 1997 Movie details Sztos Release : 1997-08-22 Genre : Crime Runtime : 90 Minutes Company : Instructions to Watch or Nie zabraknie także utworu promującego film, tj. piosenki „Sztos” w wykonaniu zespołu Elektryczne Gitary. Piosenkę będzie można usłyszeć w rozgłośniach już od 9 stycznia. 1. Sztos góralski 2. Jedno rozdanie – duże i małe problemy 3. Wielki sztos 4. Smutny cinkciarz 5. Akcja 6. Ciasteczka i grzybki 7. Mercedes contra Fiat 8. Find many great new & used options and get the best deals for Sztos 2 DVD POLISH NEW at the best online prices at eBay! Free delivery for many products! Sztos 2 (2012) streaming complet film entier gratuit, Sztos 2 (2012) streaming complet vf hd gratuit, regarder Sztos 2 (2012) film complet en streaming gratuit vostfr. 🎬 Regarde Maintenant 📥 Télécharger [VOIR] Sztos 2 (2012) Streaming VF gratuit FILM~complet HD en France. Titre original: Sztos 2 Sortie: 2012-01-20 Durée: * minutes Sztos 2 Cały Film • Obejrzyj Online Legalnie • Gdzie oglądać • CDA (2012) 6.8. Uprowadzona 2 Cały Film • Obejrzyj Online z Lektorem • CDA [2012] 7.6. Komedia, Film sensacyjny. Barwny + czarno-biały, 101 min. Okres zdjęciowy: 7 grudnia 2010 - 7 marca 2011. Lokacje: Warszawa, Sopot (molo, Grand Hotel), Zakopane. Kontynuacja komedii sensacyjnej "Sztos", która była jedną z najbardziej popularnych polskich produkcji lat 90-tych. Rok 1981, początek stanu wojennego. . {"id":"606938","linkUrl":"/film/Sztos+2-2011-606938","alt":"Sztos 2","imgUrl":" stanu wojennego "Synek" i Janek transportują do Warszawy poszukiwanego działacza Solidarności. Więcej Mniej {"tv":"/film/Sztos+2-2011-606938/tv","cinema":"/film/Sztos+2-2011-606938/showtimes/_cityName_"} Nieudany skok Kupuję "Sztos 2" jako sentymentalny powrót do przeszłości. W kategorii komedii złodziejskiej obraz Lubaszenki... ... czytaj więcej{"userName":"Muszynski","thumbnail":" skok","link":"/reviews/recenzja-filmu-Sztos+2-12339","more":"Przeczytaj recenzję Filmwebu"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Są chłopaki, jest zabawa! "Sztos 2" to kontynuacja kultowej komedii Olafa Lubaszenki, w której "nie spoczną nim nie dojdą" między innymi Borys Szyc i Cezary Pazura! Tylko w tym filmie zobaczycie, jak się podrywa na dużego fiata i jakie miłosne katastrofy przydarzają się zbyt pewnym siebie facetom. Czy Pazura (Synek) i Szyc (Janek)Są chłopaki, jest zabawa! "Sztos 2" to kontynuacja kultowej komedii Olafa Lubaszenki, w której "nie spoczną nim nie dojdą" między innymi Borys Szyc i Cezary Pazura! Tylko w tym filmie zobaczycie, jak się podrywa na dużego fiata i jakie miłosne katastrofy przydarzają się zbyt pewnym siebie facetom. Czy Pazura (Synek) i Szyc (Janek) przekombinują i zaliczą wpadkę na robocie? Jeśli tak, to czy dobra "nawijka" uratuje im skórę? Prawdziwie męskie kino odpowie w końcu na pytanie: co ma zrobić facet, gdy sparzy się na gorącej kobiecie! W "Sztosie 2" o dobry humor widzów zadbają również: Bogusław Linda, Jan Nowicki, Edward Linde-Lubaszenko, Bartłomiej Topa i w zaskakującym wcieleniu - Janusz Józefowicz. Zdjęcia do filmu powstały w Warszawie, Sopocie i Zakopanem (Polska).Okres zdjęciowy trwał od 7 grudnia 2010 roku do 7 marca 2011 roku. Bardzo dobrze i bardzo fajnie, że są nawiązania i podteksty do pierwszej części, dzięki temu można wiele przypomnieć. Poza tym świetna gra aktorska - Nowicki, Linde, Pazura, Lubaszenko, Linda, Józefowicz, Szyc.... Ciekawy scenariusz, ciekawie zrealizowany. Tak jak o pierwszej części twórcy mówili "film ... więcej wytrzymałem pierwsze pół godziny. CAŁOŚĆ wypełniona tekstami i podtekstami skopiowanymi z jedynki. Z tą różnicą, że tu nie ma żadnej fabuły ani zawiązania akcji. dno i metr mułu Zupełnie nie rozumiem dlaczego ten film został tak zjechany w fachowej prasie?Na pewno jest on troszkę słabszy od jedynki,ale nadal trzyma poziom,i całkiem dobrze się sprawdza jako komedia kino lekkie,łatwe i plus niezły humor(jest kilka scen,kiedy można się szczerze ... więcej Olaf Lubaszenko ostatnimi czasy jest "na ustach" wszystkich ze względu na swoją chorobę. Jedni Go wyśmiewają, inni współczują a jeszcze inni nie maja zdania i mam wrażenie ze "Sztos 2" powstał jako forma terapii. W drugiej odsłonie kultowego "Sztosa" znajdziemy plejadę ... więcej Reżyseria Ocena Olaf Lubaszenko 7,5 Sławomir Małyszko (współpraca) Bruno Borchólski (współpraca) Scenariusz Ocena Jerzy Kolasa 7,0 Producenci Ocena Leon Warecki producent Dorota Ostrowska-Orlińska kierownik produkcji Aktorzy Ocena Jan Nowicki Eryk 7,7 Cezary Pazura Czarnecki "Synek" 7,8 Ewa Gawryluk Beata 6,7 Krzysztof Zaleski Grucha 9,0 Leon Niemczyk Josef, kierownik niemieckiej wycieczki 7,7 Jerzy Kolasa Grający w kasynie "Gruchy" 7,0 Agnieszka Sitek Basia, dziewczyna podwożona przez Eryka i "Synka" 4,0 Henryk Bista Prokurator 7,6 Dariusz Kordek Współpracownik "Gruchy" 5,3 Edward Linde-Lubaszenko Edward "Markiz" 7,5 Janusz Józefowicz Adaś 9,0 Janusz Stokłosa Muzyk w nocnym lokalu 7,5 Grzegorz Skrzecz Kucharz potwierdzający wagę golonki Przemysław Saleta Grający w kasynie "Gruchy" 5,0 Monika Ambroziak Dziewczyna tańcząca z Adasiem Witold Bieliński Brat "Synka" Stanisław Bieniasz Krupier w kasynie "Gruchy" 6,0 Agnieszka Brańska Dziewczyna w restauracji "Baron" Stanisław Brudny Mężczyzna sprzątający w szulerni 7,1 Janusz Chlebowski Kurt, goryl Josefa Ryszard Chlebuś Gracz w szulerni Michał Coganianu Mariusz Czajka Mężczyzna jedzący kanapki w szulerni 6,7 Henryk Cześnik Tomasz Dedek Fałszerz 7,2 Olaf Deriglasoff Gracz w szulerni / Kierowca autokaru w Malborku Wojciech Dmochowski Zbigniew Dziubiński Jerzy Kajetan Frykowski Grający w kasynie "Gruchy" Katarzyna Gaweł Grzegorz Gierak Kelner podający ciepłe piwo 7,0 Stefan Kałużny Emil Karewicz Niemiec 7,9 Jędrzej Kodymowski Krzysztof Krupiński Kelner podający ciepłą zupę Tomasz Lengren Kochanek matki Beaty Olaf Lubaszenko Mietek 7,5 Asja Łamtiugina Małgorzata Maj Cezary Matysiak Michał Milowicz Student 6,5 Marek Nowakowski Grający w kasynie "Gruchy" Małgorzata Olkiszewska Rafał Roskowiński Wojciech Ruciński Ewa Szawłowska Sekretarka "Synka" Andrzej Terej Robert Tomaszewski Paweł Twardoch Natasza Urbańska Dziewczyna w restauracji Baron 6,2 Robert Wabich Alfons Marek Wolski Halina Wyrodek Matka Beaty Jerzy Zajadło Nikodem Skotarczak 'Nikoś' Mężczyzna witający się z Erykiem (niewymieniony w czołówce) Katarzyna Bargiełowska (niewymieniony w czołówce) 6,0 Zdjęcia Ocena Piotr Wojtowicz Krzysztof Strąbski (współpraca) Tomasz Gradowski (współpraca) Marek Modzelewski (współpraca) Paweł Chiczewski (współpraca) Piotr Kryska (współpraca) Paweł Dylik (współpraca) Eugeniusz Kaczmarek (współpraca) Zbigniew Gajzler (współpraca) Henryk Wingert (współpraca) Kompozytorzy Ocena Miłość Tymon i Trupy Kostiumy Ocena Magdalena Biedrzycka Justyna Pytko-Rakowska (współpraca) Jolanta Wieczorek (współpraca) Montaż Ocena Wanda Zeman 6,0 Waldemar Ostanówko (współpraca) Muzyka Ocena Tymon Tymański wykonawca muzyki (kontrabas) 4,0 Mikołaj Trzaska wykonawca muzyki (saksofon) 8,0 Maciej Sikała wykonawca muzyki (saksofon) Leszek Możdżer wykonawca muzyki (fortepian) Jacek Olter wykonawca muzyki (Jacek Olter) Charakteryzacja Ocena Janina Dybowska-Person charakteryzator Jolanta Żakiewicz charakteryzator (współpraca) Scenografia Ocena Andrzej Haliński scenograf 6,7 Robert Czesak scenograf (współpraca) Cezary Matysiak scenograf (współpraca) Dariusz Lipiński scenograf (współpraca) Jan Marciniak scenograf (współpraca) Joanna Lelanow scenograf (współpraca) Albina Barańska dekorator wnętrz 7,0 Marek Kukawski projektant graficzny Dźwięk Ocena Jerzy Szawłowski dźwięk Andrzej Chuszno dźwięk (współpraca) Jacek Kuśmierczyk dźwięk (współpraca) Henryk Zastróżny imitator dźwięku Efekty specjalne Ocena Pozostała Ekipa Ocena Piotr Wojtowicz operator kamery Krzysztof Wellman fotosista Robert Brzeziński kaskader Ryszard Janikowski kaskader Jacek Ryniewicz kaskader Zbigniew Zbrowski konsultant (muzyka) Konrad Orłowski konsultant (ds. samochodów) Ewa Jastrzębska organizacja produkcji Paweł Gabryś organizacja produkcji 7,0 Marta Guze-Korszyńska organizacja produkcji Zofia Świątek organizacja produkcji Elżbieta Słupińska organizacja produkcji Małgorzata Witkowska organizacja produkcji Marek Wolski kierownik planu Danuta Szczęsnowicz-Malipan sekretariat planu W cyklu "Filmowe Trójmiasto" tym razem przyglądamy się, jak zręczne ręce i szybkie nogi mieli bohaterowie komedii Olafa Lubaszenki "Sztos" i "Sztos 2". Kinowa opowieść o cinkciarzach to podróż w czasie do Trójmiasta przełomu lat 70. i 80. z doborową obsadą, kultowymi tekstami, a nawet prawdziwym gangsterem na ekranie. W poprzednim odcinku pisaliśmy o lokalnych wątkach w "Żonie dla Australijczyka", a w kolejnym zdradzimy, co łączy Gdynię i "M jak miłość"."Kto raz oszukał, kto raz choć był uczciwy, Na sztos rzuciliśmy swój życia los, ludzie żywi" - śpiewał w 1997 roku Kazik, a na ekrany kin wchodziła właśnie kultowa, jak się później okazało, komedia Olafa Lubaszenki "Sztos". Opowieść o trójmiejskich cinkciarzach, autorstwa jednego z nich - Jerzego Kolasy - choć biografią nie jest, to ludzie żywi jak najbardziej się w niej przewijają. Znamienny bowiem jest napis pojawiający się na końcu filmu: "Wszystkie postacie przedstawione w filmie są fikcyjne. Z wyjątkiem kilku". Więcej niż kilka było natomiast trójmiejskich akcentów. Sztos made in BudapesztSztos, czyli szybki numer, przekręt stosowany przez cinkciarzy, którzy szczególnie w latach 70. i 80. zajmowali się nielegalną wymianą waluty. Zanim proceder stał się popularny w Polsce, większość spekulantów uczyła się fachu na ulicach Budapesztu. Było tam więcej turystów dysponujących większymi pieniędzmi, a w ślad za tym szły większe zyski samych cinkciarzy. W ten sposób dorabiał też Jerzy Kolasa - człowiek z Trójmiasta, który kilkanaście lat później w formie filmowego scenariusza opisał barwny świat szulerki, ulicznych cwaniaków i przekrętów z dużą kasą w tle. I tak swoją przygodę ze "Sztosem" rozpoczęli Synek (Cezary Pazura) i Eryk (Jan Nowicki). Pazura i Nowicki jak Redford i NewmanWłaśnie relacja pomiędzy dwójką przyjaciół jest główną osią, wokół której Kolasa stworzył fabułę pierwszego "Sztosu". Synek - niecierpliwy uczeń, opuszczający więzienne mury młokos, który gardzi pracą w stoczni i wybiera uliczny biznes. Eryk - mentor, cinkciarski karierowicz, hedonista łatwo zarabiający i wydający krocie pieniędzy. Podobieństwo do oscarowego "Żądła" aż nadto wyczuwalne, choć skala oczywiście już nie ta. Wybór tak skonstruowanych postaci przypadkiem nie był:- Najlepiej pisze się o tym, co się zna. Same postaci były częściowym odwzorowaniem mnie samego - Synek był moją młodszą wersją. Eryk starszą. Podobnie jak robi to w filmie Nowicki, tak ja narzekałem głównie na jedzenie i opieprzałem obsługę. Po co wymyślać osobowości, jak można oprzeć się na własnym charakterze - tłumaczy Jerzy Kolasa. Jak debiutant z debiutantemGdy postaci znalazły się na papierze, trzeba było jeszcze znaleźć sposób, by zaadaptować bohaterów i historię na filmową taśmę. Tak, jak niespodziewanie się pojawił, tak i niespodziewanie pomysłem zainteresował się Olaf Lubaszenko - aktor z dorobkiem, ale w połowie lat 90. reżyser - tylko w Miał chyba 28 lat, jak go poznałem. Siedziałem z kolegą pod "Non Stopem" [dyskoteka w Sopocie - przyp. red.], a Olaf akurat przechodził. Mówię do kolegi: "Poznaj mnie z nim". Podszedłem, przedstawiłem się, powiedziałem co i jak. Umówiliśmy się, przyniosłem scenariusz, wziął, poszedł na plażę, przeczytał. Bardzo mu się spodobał. No to ja się pytam, kto mógłby to wyreżyserować. A on mi na to: "Nie znam takiej osoby. Wszyscy to spieprzą". Na szczęście sam Olaf myślał nad debiutem reżyserskim - dodaje duet głównych bohaterów mieli tworzyć Lubaszenko i Janusz Gajos. Pierwszy z nich wylansował jednak Pazurę jako bardziej odpowiedniego do roli Synka. Gajosa zastąpił z kolei Jan Nowicki. Aktora osobiście mieli namawiać Lubaszenko i Kolasa, którzy wybrali się do Krakowa z adekwatnym do wagi rozmów trunkiem. Nowicki z uśmiechem na ustach wypalił jedynie, że nie po takich aktorach jak Gajos przyjmował rolę. U Fikasa jak w Grand HoteluHistoria, choć osadzona nie tylko w Trójmieście, ale na Mazurach, a w drugiej części również w Zakopanem, Krakowie i Warszawie, krążyła wokół dobrze znanych mieszkańcom Trójmiasta miejsc. Wielokrotnie w obu produkcjach przewija się sopocki Grand Hotel. W "Sztosie 2" to właśnie tam następuje tytułowy numer dokonany na ubekach (jednego z nich zagrał Bogusław Linda, również przymierzany do "jedynki"). Miejscem finałowego sztosu w pierwszej części był z kolei jeden z gdańskich banków. Przewijały się też lokale doskonale znane cinkciarzom i miłośnikom gier hazardowych. Oprócz kasyna w "Grand Hotelu", jednym z takich miejsc była także karciana melina u Fikasa (w filmie u Midasa) w miejscu dzisiejszej restauracji "Pinokio" w Sopocie. Pomimo zupełnie odrębnych standardów lokalowych, oba miejsca łączyły niebotyczne ceny... posiłków i wódki. W kłębach gęstego dymu aż do rana grano w pokera, czternastkę i derdę. Na ekranie obu części "Sztosu" widzowie zobaczą też dworzec w Sopocie, most w Tczewie, ulicę Orłowską w Gdyni i okolice restauracji "Skorpion" czy fragmenty ulicy Kordeckiego w na widzachTwórcy filmu, niczym rasowi cinkciarze, potrafili także z premedytacją oszukiwać oko widza. Część sopockich willi i wąskich uliczek odgrywały warszawskie plenery i tamtejsze kamienice. Na jednym z ujęć widoczny jest nawet fragment napisu na ścianie honorujący gracza warszawskiej Legii, Lucjana Brychczego (w Trójmieście byłoby to mało możliwe). Mazury natomiast, na które rzekomo wybierają się w pierwszej części Eryk i Synek, w rzeczywistości imitowały plenery Pułtuska. Spóźniony gangster"Sztos" to nie tylko miejsca, ale też - jak śpiewał wspomniany na początku Kazik - ludzie żywi. Jednym z nich był Nikodem Skotarczak, ps. "Nikoś". Trójmiejski gangster, który zaczynał od bramki "U Maxima" w Gdyni, zanim zajął się przemytem kradzionych samochodów, podobnie jak bohaterowie "Sztosu", imał się cinkciarstwa. Również dla niego znalazło się miejsce w scenariuszu Kolasy, choć wyszedł z tego tylko kilkusekundowy "Nikoś" miał zagrać większą nieco rólkę, ale spóźnił się na plan (śmiech). Miał obstawiać w kasynie przy stole, nawet coś tam wypowiedzieć. Ale nie przyszedł. Wiadomo, filmy kręci się od rana, nawet od godz. 7. "Nikoś" przyszedł dopiero około 13-14 i na szybko zlepiliśmy mu jakąś sekwencję. Czysta improwizacja. Patrzył tylko pod nogi, żeby się w kable nie zaplątać. Barwna postać. Pamiętam, jak z dużą ciekawością patrzyli na niego aktorzy. A i on chciał się ogrzać w ciepełku gwiazd. Takie obustronne przyciąganie było - wspomina po premierze "Sztosu" Skotarczak już nie żył. Zginął zastrzelony w agencji towarzyskiej "Las Vegas" w Gdyni, gdzie wypoczywał po całonocnej libacji w restauracji "Marco Polo". Cinkciarz niekoniecznie na wymarciu Z pewnością żaden z widzów nie chciałby paść ofiarą Synka czy Eryka. Nie ustrzegł się tego jednak pewien mężczyzna, który po powrocie z Norwegii chciał w Gdyni wymienić na złotówki 21 tysięcy koron. Zamiast oczekiwanych pieniędzy musiał jednak zadowolić się... garścią zdenominowanych banknotów. Metoda "na rulon", jak się okazało, nie przeszła wcale do lamusa. Ciekawe, ile razy "Sztos" obejrzał gdyński cinkciarz. Bo poszkodowany zdaje się, że na komedię Lubaszenki nie zdążył, na swoje nieszczęście, się załapać."Czasami nie wiedzieliśmy, co kręcimy". Rozmowa z Jerzym Kolasą, autorem scenariuszy do "Sztosu" i "Sztosu 2". - Pisząc "Sztos" nie miał pan wielkiej wiedzy na temat, jak to zrobić, a jednak się Podglądałem innych. Za komuny było co oglądać. Były polskie filmy, były francuskie, włoskie. Teraz mamy w większości amerykańskie. Wiedziałem po prostu, jak ma się to potoczyć, bez żadnych ram, narzuceń, ograniczeń. - Długo pracował pan nad tym pierwszym scenariuszem? Siadł pan od razu i jakoś poszło, czy to był raczej mozolny, długotrwały proces?- Parę miesięcy. Nie wierzę w to, żeby ktoś, kto nigdy nie pisał, od razu napisał cały. Pierwsze próby były po to, by zobaczyć, co jest źle. To, co już się nadawało na cokolwiek, dawałem do sprawdzenia pewnej dziewczynie po polonistyce. Dawała mi raz po raz kolejne rady, a ja zaczynałem pisać od początku, ale już z większą świadomością tego, co robię. Później, jak pracowałem z Lubaszenką, były kolejne zmiany w scenariuszu. - Było miejsce na improwizację podczas kręcenia filmu?- Zacznijmy od tego, że ja byłem cały czas na planie. A to normalne nie jest. To często reżyser pilnuje aktorów, dialogów, całej wizji. W przypadku "Sztosu" myślę, że gdyby nie moja obecność i pomoc na miejscu, ten film mógłby nie powstać. Aktorzy często, z powodu slangu, nie wiedzieli co mówią, nie znali sztuczek, nie do końca orientowali się w tym świecie, który ja znałem od Sam pomysł "Sztosu" wyszedł przecież wprost z No tak, film na podstawie własnych doświadczeń. Najlepiej pisze się o tym, co się zna. Same postaci były częściowym odwzorowaniem mnie samego - Synek był moją młodszą wersją. Eryk starszą. Podobnie jak robi to w filmie Nowicki, tak ja narzekałem głównie na jedzenie i opieprzałem obsługę. Po co wymyślać osobowości, jak można oprzeć się na własnym charakterze. - Jak w ogóle na pana drodze pojawił się Olaf Lubaszenko?- Szukałem kogoś, kto zainteresowałby się tym scenariuszem. Pierwszy był Machulski. Ale on pracował w tym czasie nad "Kilerem" i głównie mi tylko doradzał. Chociaż później przyznał mi, że nie wyczuł potencjału i żałował, że wypuścił ten film z rąk. - Lubaszenko nie No pewnie nie. Miał chyba 28 lat, jak go poznałem. Siedziałem z kolegą pod Non Stopem, a Olaf akurat przechodził. Mówię do kolegi: "Poznaj mnie z nim". Podszedłem, przedstawiłem się, powiedziałem co i jak. Umówiliśmy się, przyniosłem scenariusz, wziął, poszedł na plażę, przeczytał. Bardzo mu się spodobał. No to ja się pytam, kto mógłby to wyreżyserować. A on mi na to: "Nie znam takiej osoby. Wszyscy to spieprzą". Na szczęście sam Olaf myślał nad debiutem reżyserskim. Zadzwonił od razu do Pazury. Ja chciałem Lubaszenkę jako Synka i Gajosa jako Eryka. Olaf przekonał mnie, że lepszym wyborem zamiast niego będzie Pazura. Gajos też nie wypalił. Chyba rok z nim próbowaliśmy, ale cały czas coś mu wypadało. Olaf chciał Lindę. Mi nie pasował. Nie to, że zły aktor, ale po prostu za mała różnica wieku była między nim a Pazurą. Pojechaliśmy w końcu do Janka Nowickiego do Krakowa. Wzięliśmy flaszkę (śmiech). Nowicki naszą propozycję skwitował tylko słowami: "Nie po takich aktorach rolę brałem. Dawać mi to". - Jak wyglądała współpraca z całą ekipą aktorską i reżyserską przy obu filmach?- Było tak wesoło, że niektórzy momentami nie wiedzieli, co jest kręcone (śmiech). Były takie dni, że reżyser nie nadawał się do pracy, albo aktorzy, albo To chyba długo kręciliście? - Po prostu była wesoła zabawa. Kręciliśmy w Sopocie, Gdańsku, Pułtusku i Warszawie. Wszędzie bawiliśmy się wyśmienicie. Mieliśmy taką zabawną sytuację przy "dwójce", kiedy Szyc mówi: "Panowie, ja tyle słyszałem, że się dobrze bawiliście, a wy nic teraz nie pijecie!" (śmiech) No cóż, sporo lat upłynęło, forma już nie ta, żeśmy się zestarzeli i nie te Pamięta pan inne ciekawe anegdoty z planu?- Sporo ich było. Chyba wszystkie nie nadają się do druku (śmiech). Pamiętam, że takim naszym przewodnikiem, wodzirejem i duszą towarzystwa był Leon Niemczyk. On był niesamowity. Jak spotykaliśmy się ekipą, to oglądaliśmy mecz, po meczu jakaś wódeczka i lżejsze rozmowy, żarty. To był żywioł Niemczyka. W tym był niezastąpiony. Jak tylko ktoś się próbował mu wciąć w słowo swoim żartem, ten błyskawicznie go gasił i opowiadał dalej. Jedynie Pazura dawał radę wcinać się Niemczykowi. Głównie dzięki swojej sile przebicia i temu, że dobrze opowiadał kawały. - Ma pan jakąś ulubioną scenę?- Ciężko powiedzieć. Dobrze wspominam scenę gry w karty na początku drugiej części. Może dlatego, że musiałem bardzo dokładnie i szczegółowo czuwać nad wszystkimi trikami i pilnować podmianek. Bardzo fajnie ta scena wyszła i świetnie oddawała klimat karcianego oszustwa. W innych filmach nie zawsze to tak wychodzi. - Nad trzecią częścią pan się zastanawia?- Gdyby "dwójka" lepiej się sprzedała, to pewnie trzecia część byłaby gotowa. Ale nie sprzedała się dobrze. Może ludzie liczyli na A pan liczył na więcej?- Pewnie, że tak. Chyba jak każdy, kto kręcił ten film. Muszę jednak przyznać, że oglądałem "dwójkę" chyba więcej razy niż "jedynkę" i nie mam absolutnie żadnych pretensji do nikogo. Ani do reżysera, ani do aktorów, ani montażystów. No coś nie wypaliło. Może to nie był dobry sztos. Polish Roulette 21 January, 2012 | By Phillip Bergson reviews/ the-latest/ -polish-roulette/ Olaf Lubaszenko. Poland 2012. 105minsThe past doesn't seem such a foreign country in the riotous retro-comedy Polish Roulette (Sztos 2), where some tricksters with plenty of confidence tussle with corrupt cops and not-too-secret police as Martial Law grips Poland in the snowy winter of lively pacing and some lovely colors, the film fields a cast of local stars who career across some of Poland's most picturesque locales, in search of an easy buck, zloty, or franc in an era before the euro, but when vodka flowed like his sixth film as director, actor and co-writer Olaf Lubaszenko re-unites some of the characters and crew from his debut feature, Sztos, which back in 1997 proved a popular domestic hit and launched a string of Western-style crime comedies, a kind of New Polish Cinema of Moral the central role is again the seasoned cabarettist and comic actor Cezary Pazura as Sonny, now teamed with the younger Janek (Boris Szyc, a rising star, recently a lead in The Battle of Warsaw: 1920), who has a nice line in stuttering when challenged by justly-suspicious attention to period detail is consistent and impressive, from the outlandish garbs of almost everyone not in uniform, to the prevalent queues in daytime streets, and the sardonic announcements in railway-stations "All trains are cancelled until further notice".But the camera-work is contemporary, and wide-screen, and uses a palette that would not look out of place in Almodovar, or David Hockney's latest frames. There is a visually exquisite sequence, when Martial Law is announced and the broadcast is caught in rich color on an old box television, while the surrounding room briefly fades to black and the swindlers cheat their way from Zakopane to Krakow, an old scene-painter (Edward Linde, Lubaszenko's real-life father) begs them to smuggle a Solidarity supporter into Warsaw, with forged final sting is an elaborate coup (not without an echo of Rififi) set in the fabled Grand Hotel in sea-side Sopot, where the guests did include a certain A. Hitler, who here puts in a psychedelic appearance. The master-trickster Eryk (suavely played by veteran Jan Nowicki) hatches a plot to relieve the crafty agent Krolik (Wajda regular Boguslaw Linda in a memorably unrestrained performance) of his stash of hard cash, expense accounts not accounted for. Naturally, there is a twist in the tail of the sting, and the sardonic suggestion that the dosh ends up in Solidarnosc firmly set in 1981, the Latin quotes, never mind the currency-exchange rates, give this tale of guys and some very strange dolls a kind of timelessness, or perhaps timeliness. The roulette wheel has come full circle, and the Poles are not so far apart when it comes to comedy. Sztos 2 opened across Poland on 140 screens on January 20, and is released - as Polish Roulette - on 40 UK screens on January Company: Cezar 10 Sp., TP MK Marketing Marcin Kacak, Polish Film Institute Komentarze do: Sztos 1 1997 Najlepsze komentarze Najlepsze komentarze Najnowsze komentarze anonim245 (*.*. 2022-07-14 10:45:21 +2 Film nigdy się nie starzejący. Film o przyjaźni, Prawdziwa nigdy się nie kończy. Odpowiedz

sztos 2 cały film