Być synową i nie zwariować. Katarzyna Miller. Książka 30,98 zł. Dodaj do koszyka. Daj się pokochać dziewczyno Poznaj sekret udanych relacji. Katarzyna Miller. Książka 25,59 zł. Dodaj do koszyka. Kobiety od A do Z. czyli o tym, co ważne dla kobiecej tożsamości, o emocjach, postawach i życiowych wyborach.
Odp: Jak pozbierać się po zakończonym romansie. Idealizowanie kochanka/kochanki jest nagminne i wynika przede wszystkim z tego, że kojarzy się on nam z powiewem świeżości (nowości), silnymi emocjami (wiadomo super seks, adrenalina) - ogólnie jest źródłem ekscytacji, euforii, która nas uskrzydla (do czasu).
Dzięki tym rozmowom można się dowiedzieć też tego jak znaleźć prawdziwe uczucie, wskrzesić ogień w długoletnim związku oraz jak pozbierać się po zdradzie i tym samym uwierzyć w miłość na nowo. Odpowiedzi pani Katarzyny Miller nie są proste ani pełne pustych obietnic.
Wielu kobietom wydaje się, że rozstanie to najokropniejsza i najbardziej bolesna rzecz w życiu. Jak pozbierać się po rozstaniu? Jak pozbierać się po rozstaniu? MM Data utworzenia: 15
Zdrada zadaje bolesny cios poczuciu własnej wartości. Gdy partner przekracza wspólnie wyznaczone granice, najpierw pojawia się szok i niedowierzanie. Później zaczynamy wątpić w sens bliskich relacji i zasadność obdarzania innych ludzi zaufaniem. Nielojalność ukochanej osoby rodzi w nas ból i cierpienie. Jak pozbierać się po zdradzie?
Poznanie kogoś unikatowego najczęściej zdarza się przez przypadek, ale można zwiększyć swoje szanse na poznanie kogoś poprzez odwiedzanie odpowiednich typów lokalizacji. Oto trochę pomysłów na lokalizacje, w których można poznać kogoś oryginalnego. Odrobina fantazji pozwoli znaleźć miłość życia. Nie ma to jak bliskość.
.
Entomologia 28 maja 2012, 20:05 Jak pozbierać się po związku, po którym nie ma śladu? Dla którego poświęciłam bardzo dużo, nic nie dostałam w zamian a straciłam tylko 3 lata (najlepsze) z życiorysu. Wyjście do pracy to ogromna katorga, bo pracujemy razem i nie mogę się na niego patrzeć. Jestem na maksa rozdrażniona, byle głupota doprowadza mnie do płaczu, nie mogę na niczym się skupić. Próbuje wychodzić do ludzi, jeździć na rowerze, zachowywać się jak gdyby nigdy nic, ale to tylko dobra mina do złej będzie trwac taki stan? Przecież wszystko ma swój kres. Najchętniej bym to wszystko przespała i obudziła się na nowo. Dołączył: 2012-03-08 Miasto: Warszawa Liczba postów: 242 28 maja 2012, 20:05 idź do ma co się oszukiwać taki stan nie minie szybko, ja po 1,5 roku zaczynam odżywać dopiero, ale u mnie to był związek bardzo patologiczny...u każdego to jest kwestia indywidualna..teraz czujesz się bardzo źle, ale za jakiś czas poczujesz się lepiej.. tak to już jest.. nie ma takiej straty, której człowiek nie umiałby przeboleć.. bo taka już jest natura: jedni odchodzą, inni przychodzą i przede wszystkim odchodzącym trzeba dać odejść, a nie trzymać się ich kurczowo i rozpamietywać stratę.. Edytowany przez steppingstone 28 maja 2012, 20:12 Dołączył: 2009-01-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 4271 28 maja 2012, 20:07 daj sobie trochę czasu, wypłacz co Twoje i uwierz, że to wszystko minie jak zły sen :)ps. nie myślałaś nad zmianą pracy ? tak codziennie "rozdrapujesz" ranę.. Dołączył: 2010-06-08 Miasto: Warszawa Liczba postów: 345 28 maja 2012, 20:10 czas leczy rany :) wychodź więcej do ludzi. Dobrze że jeździsz na rowerze i rób tak dalej! Zapomnisz z czasem, w pracy staraj się go unikac a może kilka dni urlopu? Dołączył: 2011-11-13 Miasto: Snopków Liczba postów: 1729 28 maja 2012, 20:10 no tak a więc ja .. czuję to co Ty tyle że jestem w innej sytuacji, ale wiesz co pocieszę Cię koniec świata się zbliża, nie będziemy się już męczyć... Wiem bzdury wypisuję, przepraszam:( Dołączył: 2009-12-01 Miasto: Irlandia Północna Liczba postów: 177 28 maja 2012, 20:11 Niestety taki stan będzie jeszcze trwał ,zwłaszcza ,że emocje z tym związane potęguje wspólna praca. Nie ma tak na prawdę złotego szybkiego środka na ukojenie ,bo jak powiadają: "czas leczy rany" . Nie poddawaj się i dalej wychodź do ludzi, jeździj na rowerze i zachowuj się normalnie...łatwiej w ten sposób to zniesiesz...nie daj się depresyjnym stanom i nie zamykaj w czterech ścianach, bo będzie tylko gorzej. Powodzenia Ci życzę :* Sasiadkaaa 28 maja 2012, 20:11 Myślę, że dużo zależy tu od powodu rozstania. Również uważam, że dobrze jest wypłakać się, żeby sobie ulżyć. To dobrze, że wychodzisz i starasz się żyć normalnie. Wiadomo, że boli na początku, ale pamiętaj, że co nas nie zabije, to nas wzmocni. Przeżyłam również zawód miłosny i bolało, bardzo bolało..Teraz nie boli, ale jest dziwnie, jednak trzeba żyć dalej. edit: Proponuję jeszcze wzięcie się za siebie, tj. nowa fryzurka, kolor włosów, zmiana makijażu - ja tak zrobiłam; nie ukoiło bólu, ale czułam się zadbana i atrakcyjna. Z czasem związałam się z kimś innym i prowadzę normalne życie. Edytowany przez Sasiadkaaa 28 maja 2012, 20:18 Dołączył: 2009-11-15 Miasto: Madrid Liczba postów: 2546 28 maja 2012, 20:11 wez urlop, pozbieraj jakies zaprzyjaznione babeczki i jedz sie rozerwac w gory lub nad morze, w zleznosci co lubisz bardziej:P zaplanuj sobie tydzien-dwa zwiedzaniem okolicy, imprezowaniem w klubach, relaksem w jakims spa i baw sie dobrze ani razu nie wspominajac exa Entomologia 28 maja 2012, 20:13 Właśnie z pracą jest najgorzej. Każdy wie jak to jest obecnie na rynku pracy. Jak się już wypadnie to potem ciężko złapać coś innego. Jak się coś trafi to być może... Ale teraz muszę jakoś to przeżyć, ten okres, bo wiem, że potem będzie lepiej, ale teraz jest beznadziejnie. Na samą myśl, że jutro mam go widzieć robi się niedobrze. Nic mnie nie cieszy. I do tego muszę udawać, że nic się nie stało, bo jakoś nie mogę mu pokazać, że to mnie zdrowo ruszyło. Po nim spłynęło jak po kaczce. Po mnie niby też, bo rozstanie miało miejsce już 3 miesiące temu, ale jak złapie jakiegoś doła to już mnie i ciężko mi z niego dopiero w lipcu. Nie da rady wcześniej. Do tego zapisałam na wycieczkę z zakładu pracy i 10 dni będę go widzieć. Już nie da rady tego odkręcić, bo zapisy były w grudniu:( Dopiero po 15 lipca trochę luzu i odpoczynku od jego jakoś przeżyć ten okres. Mam mega huśtawki nastroju. Wczoraj euforia a dziś dół. Może jakieś tabletki na uspokojnienie? Może się wyciszę? Edytowany przez c441443c8b3b3632ea29a16cea53377a 28 maja 2012, 20:19 Dołączył: 2012-03-08 Miasto: Warszawa Liczba postów: 242 28 maja 2012, 20:19 kochana 3 miesiace?! czas się pozbierać i to szybko. straciłaś przez niego 3 lata, a teraz on niszczy Ci życie, mimo, ze nie jesteście razem..
Koniec związku wywołuje uczucie zwątpienia i zagubienia. Wiele osób twierdzi, że rozstanie to rodzaj utraty czegoś, co z jednej strony było burzliwe, albo nawet toksyczne, ale z drugiej – dobrze znane i oswojone. Niektórzy mówią nawet, że życie spędzone wspólnie z partnerką bądź partnerem odcisnęło na nich tak głębokie piętno, że po ostatecznym zerwaniu mają zaburzenia tożsamości. Stając na rozdrożu, warto, byś zastanowił się przez chwilę nad sobą, swoimi emocjami oraz uważnie przyjrzał się temu, co dzieje się w twoim wnętrzu, a następnie wyciągnął właściwe wnioski na przyszłość. 1. Rozstanie – strata, którą musisz opłakać Rozstanie to uraz pozostawiający głęboki ślad w psychice. Niemal tak głęboki, jak odejście bliskiej osoby, po którym zaczyna się żałoba. Istnieje pięć stadiów tego procesu: szok, zaprzeczenie, złość, targowanie się, a ostatecznie – akceptacja tego co jest i oczekiwanie na to, co może być. Przejście przez wszystkie te stadia działa oczyszczająco, więc pozwól sobie na rozpacz i nie broń się przed innymi emocjami, które wiążą się z opłakiwaniem straty. I nie ma tu znaczenia fakt, że jesteś mężczyzną, bo mężczyźni również płaczą. Nie jest także istotne, czy rozstanie było twoim wyborem, czy waszą wspólną decyzją. 2. Rozstanie – rozdział, który powinieneś zamknąć Gdy w związku dzieje się źle, partnerzy często skupiają się na kłótniach, konfliktach, cierpieniu i bólu. To wszystko pozostawia po sobie niesmak i bardzo złe wspomnienia. Jeśli od rozstania nie ma już odwrotu, zamknij ten rozdział życia, przeprowadzając bilans tego, co w waszym związku było dobre, a co gorsze. Spędziłeś przecież ze swoją partnerką kilka lat, więc przeżyłeś z nią zapewne także szczęśliwe chwile, było ci z nią dobrze. Zachowaj te wspomnienia w pamięci i nie pozwól, aby ostatnie, najświeższe konflikty położyły się cieniem na całym związku. Pomyśl, jak wyglądała dynamika waszego konfliktu i co w relacjach partnerskich sprawia ci największą trudność. 3. Rozstanie z nią, ale nie z dziećmi Rozstanie może okazać się trudniejsze, jeśli mieliście dzieci. Codziennie przypominaj sobie, że rozwód dotyczy tylko ciebie i żony i absolutnie nie powinien mieć wpływu na relacje z dziećmi. Czasem rodzice obawiają się, czy będą nadal wartościowi w swojej roli, a ta niepewność przyjmuje formę obrażania drugiego rodzica przy dzieciach. Tymczasem bardzo ważne jest, by stale zapewniać potomstwo o waszej miłości i utwierdzać w przekonaniu, że w waszym rozstaniu nie ma ich winy. Dzieci potrzebują bezpieczeństwa i chcą wiedzieć, że niezależnie od zmian w formie opieki nad nimi będą miały kogoś, kto się nimi zajmie. Dzieci rozwijają się najlepiej, gdy zasady panujące w środowisku, w którym żyją, są przejrzyste i jasno ustalone, a rodzice się szanują. 4. Rozstanie – czas, byś zrobił coś tylko dla siebie Jeśli jesteś singlem po raz pierwszy od wielu lat, zapewne czujesz się zagubiony. Ale nic w tym dziwnego, czas spędzony w związku zrobił swoje. Życie jednak nie stoi w miejscu, bywasz wśród ludzi i twój wzrok wyławia z tłumu atrakcyjne kobiety. Nie spiesz się jednak z podbojami, daj sobie czas na wsłuchanie się w swoje myśli i potrzeby. Jeżeli zbyt szybko wskoczysz w nowy związek, próbując w ten sposób pozbyć się etykietki singla, stracisz cenną szansę na to, by zrobić krok w tył, przyjrzeć się swojemu życiu, a następnie oszacować zyski i straty oraz zidentyfikować obszary do rozwoju i poprawy. 5. Znajdź czas dla rodziny i przyjaciół Samotność, która jest skutkiem rozstania, wcale nie musi oznaczać czasu spędzanego tylko we własnym towarzystwie. Mało tego, właśnie teraz szukaj kontaktu z krewnymi, kolegami, przyjaciółmi. Przebywaj z nimi jak najczęściej, nie czekaj na telefon, sam inicjuj spotkania, bo czasem znajomi – znając twoją sytuację – mogą czuć się zakłopotani, ponieważ nie wiedzą, co ci zaproponować i jak pomóc. Chcą być blisko, ale obawiają się, by nie zrobić ani nie powiedzieć niczego nieodpowiedniego. 6. Żyj dzień po dniu Pamiętaj, by skupić się na teraźniejszości i żyć z dnia na dzień. To naturalne, że myślisz o samotności i bólu, jakiego doświadczasz. Ale nie rób tego przez cały czas i zadbaj o siebie. A możesz to zrobić na wiele sposobów – pomedytuj, poćwicz (wysiłek fizyczny naturalnie redukuje stres), idź na spotkanie z grupą wsparcia dla osób w podobnej sytuacji. Jeśli to nie pomoże, zamów wizytę u profesjonalnego psychoterapeuty. Maciej Korzeniowski Wejdź na FORUM! ❯
Poczucie własnej wartości może ulec pogorszeniu po rozpadzie związku. Z tego powodu dobrze byłoby wiedzieć, jak sobie z tym poradzić i jak poprawić samoocenę. W tym artykule szczegółowo opisujemy ten związku może być bolesne, dlatego chcemy przedstawić kilka wskazówek, które pomogą Ci odzyskać własne poczucie wartości po związek bywa długi lub toksyczny albo też koniec nie następuje w drodze wzajemnego porozumienia. W takich sytuacjach prawdopodobne jest, że w pewnym stopniu wpływa to na Twoje poczucie wartości. Dlatego to całkiem naturalne, że będziesz potrzebować dużo czasu na pokonanie tej poczucie własnej wartości po rozpadzie związkuPrzede wszystkim trzeba zrozumieć, czym jest poczucie własnej wartości, ponieważ jest to wyrażenie, które dość często słyszymy. Słowniki psychologiczne często definiują poczucie własnej wartości jako ocenę, którą sami sobie wystawiamy. Dlatego zamiennie używa się też terminu to, że poczucie wartości obejmuje wszystkie te spostrzeżenia, uczucia, myśli i oceny, którym stale się poddajemy. Niektóre badania wskazują, że:„Poczucie własnej wartości to samoocena. Ta percepcja własnej osoby i jednoczesna ocena mogą być pozytywne lub negatywne oraz przyjemne lub nieprzyjemne. ”Samoocena jest rodzajem ewaluacji, którą sami sobie wystawiamy. Obejmuje myśli i oceny, którym stale się nie cieszymy się dobrą samooceną, nie możemy żyć w równowadze na poziomie emocjonalnym. Przede wszystkim trzeb wiec uznać, że pierwszym krokiem do osiągnięcia tego stanu jest zaakceptowanie się dowiedzieć, czy zerwanie miłosne wpłynęło na nasze poczucie wartości?Po zakończeniu relacji może wystąpić sytuacja, w której doświadcza się silnego stresu emocjonalnego. Ale to nie musi oznaczać końca wszystkiego innego w naszym życiu. Jednak kluczową sprawą w takich sytuacjach jest ustalenie, czy chodzi o zwykły kryzys w związku czy o ostateczne przypadku definitywnego rozpadu musimy zrozumieć, że cała miłość, której potrzebujemy, drzemie w nas samych. My jednak zwykle szukamy jej na zewnątrz, i jest to jeden z wielkich błędów, jakie popełniamy po Jill Weber wskazuje, że normalne jest odczuwanie mieszanych uczuć, smutku lub gniewu kiedy opłakujemy niedawną utratę związku. Jednak gdy relacje między dwojgiem ludzi się kończą, nie koniecznie musimy się obwiniać siebie lub partnera. Tak naprawdę każdy z nas kiedyś przeżył tego rodzaju okoliczności, ale to nie one nas przeciwnie, nawet jeśli danej osoby nie ma już w naszym kręgu bliskich osób, życie toczy się dalej. Dlatego koniecznie musimy się uczyć i kontynuować naszą drogę rozwoju. Jeśli uważasz, że niektóre z poniższych elementów definiują cię w jakimś stopniu, to znak, że rozstanie zaburzyło za bardzo Twoje życie i czas wprowadzić niskiej samooceny Masz poczucie, że Twoje życie straciło sens z powodu osoby, która odeszła. Czujesz się brzydka, gdy patrzysz w lustro, a nawet myślisz, że nikt inny się w tobie nie zakocha. Myślisz, że osoba, która odeszła, była idealna i była dla ciebie tą jedyną na świecie. Osoba, która odeszła, staje się dla Ciebie punktem odniesienia i ciągle porównujesz z nią resztę osób, które znasz. Zaczynasz mniej się troszczyć o swój wygląd osobisty i nie dbasz już o siebie jak dawniej. Nie odczuwasz entuzjazmu w stosunku do niczego, straciłaś motywację i nie interesujesz się już, które wcześniej uwielbiałaś. Czujesz, że ciągły ból nie pozwala ci jasno myśleć. Czujesz się winna z powodu wielu faktów i myślisz, że gdybyś postąpiła inaczej, w pewnych sytuacjach, być może ta osoba ciągle byłaby z Tobą. Jeśli czujesz, że identyfikujesz się z którykolwiek z tych punktów, to znak, że powinnaś zmienić myślenie. Po pierwsze musisz zrozumieć, że samotnością również można się również cieszyć. Po drugie, właśnie gdy odnajdujemy sami siebie, pojawia się prawdziwa które pomogą Ci odzyskać poczucie własnej wartości po rozpadzie związkuNie ma żadnej magicznej formuły, którą można zastosować, by pozbierać się po rozpadzie związku, to wymaga czasu. Ale wyniki są niewiarygodne, a miłość, którą możesz poczuć do siebie samej po tym doświadczeniu, będzie znacznie większa. Jednak oznacza to wytrwałą i nie zawsze łatwą pracę nad sobą. Aby ją rozpocząć, musisz postępować zgodnie z wymienionymi poniżej związku może pozostawić negatywne ślady na poczuciu własnej wartości. Ważne jest jednak, aby umieć stawić temu czoła, aby niska samoocena nie stała się przeszkodą. Wyrzuć z siebie cały ból i przeżyj wszystkie etapy smutku po zerwaniu, nie próbując go tłumić. Dużo lepiej, jeśli możesz porozmawiać z kimś, komu ufasz, i zwierzyć się z tego co czujesz, niż zamykać się w sobie. Nie próbuj ratować się ucieczką. Po prostu przeżyj to, ponieważ jest to najlepszy sposób, aby bolesne przeżycia zamieniły się w drzwi do światła. Wtedy będziesz mogła się odrodzić. Po tym procesie będziesz jedynym prawdziwym bohaterem Twojego życia. Po przeżyciu tych najgorszych chwil zrozumiesz, że Twoje życie nie zależy od tej osoby, ani nie powinno się wokół niej kręcić. Jesteście dwojgiem ludzi, żyjecie w dwóch różnych światach. I każde z Was może maksymalnie wykorzystać swoje życie, wykorzystując cały swój potencjał. Rozpocznij nowy etap życia Ustanów nową rutynę, zerwij ze starymi zwyczajami, które łączyły Cię z tą osobą. Rozpocznij poszukiwanie w Twoim własnym wnętrzu. Szczęście jest w Tobie, a nie na zewnątrz, lub w czyimś życiu. Karmienie siebie miłością jest kluczowym krokiem, aby uświadomić sobie całą Twoją wartość. Takie traktowanie siebie z miłością pozwoli Ci zrozumieć, dlaczego nie zasługiwałaś na przebywanie w pewnych miejscach z toksycznymi ludźmi. Unikaj tracenia energie poprzez rozmawianie o tej osobie przez cały czas i o tym, co się stało. Oczywiście dobrze wyrzucić z siebie ból zwierzając się komuś, ale potem musimy ponownie skupić się na sobie. To TY musisz znów stać się centrum swojego życia Zadbaj o siebie, kochaj się, dbaj o swój wygląd. Spójrz w lustro i po prostu zobacz, jak jesteś piękna. Twoje piękno nie zależy od spojrzenia oczami kogoś innego. Musisz również dbać o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. Zwróć się po pomoc do psychologa, jeśli uznasz, że potrzebujesz wsparcia z zewnątrz. A ponadto zajmij się wszystkimi tymi zajęciami, które dawniej kochałaś. Otocz się pozytywnymi rzeczami, zapomnij o sentymentalnych lub smutnych piosenkach. Na tym etapie swojego życia, przyciągaj tylko radość. Jeśli kochasz siebie i cenisz, uświadomisz sobie, że istnieją w Tobie pewne aspekty, z których nawet nie zdawałaś sobie sprawy. Odkryjesz rzeczy, o których nie wyobrażałaś, że możesz zrobić, ale które teraz, mając wysokie poczucie wartości, możesz osiągnąć bez może Cię zainteresować ...
To zrozumiałe, że w długoletnim związku pożądanie z czasem przygasa. Można je jednak wzniecić. Ola*, lat 29, jest w związku małżeńskim od pięciu lat. Udanym. Od dwóch lat jest mamą. Jak opowiada, ma bardzo szczęśliwe życie, ale przyznaje, że związek jest inny niż na początku. „Śmiejemy się z koleżanką, że teraz naszą metodą antykoncepcji jest szklanka wody. Jak w tym dowcipie: jaka jest najlepsza metoda antykoncepcji? Szklanka wody. Przed czy po? Zamiast. Ona też jest od wielu lat mężatką. W naszych związkach nie ma już tej pasji i namiętności co na początku. Ale też trudno się spodziewać, żeby było inaczej w długoletnim związku małżeńskim, zwłaszcza jeśli są dzieci”. Trzeba przyznać Oli rację – faktycznie trudno się spodziewać tej samej pasji, zaangażowania, namiętności, które towarzyszą nam w początkowych etapach związku. Nie oznacza to jednak, że musimy pogodzić się ze śmiercią pożądania. Nie! Są sposoby, by przywrócić je na nowo. Zmieńcie otoczenie Codzienność może być bardzo przygnębiająca, zwłaszcza jeśli życie nie układa się jak należy. Gdy każdego dnia spadają na was te same troski, zmartwienia, nierozwiązane sprawy, trudno się dziwić, że seks i czułości lądują na samym końcu listy waszych potrzeb. Dopóki wciąż będziecie w tym samym miejscu, otoczeni tymi samymi ludźmi i zajęci tymi samymi problemami, pożądanie raczej nie wybuchnie na nowo. Co więc robić? Spakować torbę i wyjechać na kilka dni. Dokądkolwiek. Nie musi to być od razu Lazurowe Wybrzeże, a skromna działka pod lasem niedaleko domu. Dlaczego to działa? Wyjazd pozwala oderwać się od codzienności, nabrać do niej dystansu. Jesteście we dwoje, możecie więc wspólnie robić rzeczy, których nie robicie w domu. Udowodniono naukowo, że relaks poza domem sprzyja utrzymaniu związku i intymności. Zrobili tak: Agata i Andrzej, w związku od trzydziestu lat. Gdy wydawało się, że łączy ich jedynie przyzwyczajenie, zdecydowali się na spontaniczny wyjazd. Przez tydzień ani razu nie oglądali telewizji. Za to chodzili na spacery, gotowali sobie smaczne obiady, dużo ze sobą rozmawiali. Bardzo, bardzo im to pomogło. Co jeszcze możecie zrobić? - Zmieńcie wystrój sypialni. Duże rezultaty bardzo często zaczynają się od małych zmian. Nowa pościel, lampka, świeże kwiaty… I pozbądźcie się telewizora! - Bądźcie spontaniczni. Miłość możecie sobie okazywać praktycznie wszędzie. I zawsze. Również łóżko nie jest jedynym miejscem, gdzie można się kochać, prawda? - Wprowadźcie do sypialni coś nowego. Może jakiś gadżet, nastrojowa muzyka, seksowna koszulka? Wszystkie chwyty, które mogą rozpalić w was pożądanie, są dozwolone. - Pozbądźcie się problemów. Albo przynajmniej części z nich. Zmartwienia zabijają w was ochotę na czułości, warto więc wykreślić je z życia. - Umówcie się na randkę. Zjedzcie obiad w mieście, idźcie na spacer… To dobry początek. Ewa Podsiadły-Natorska * wszystkie imiona w artykule zmieniłam Znajdźcie sobie nową pasję Koniecznie wspólną. Z zagranicznych badań dowiadujemy się, że dzielenie zainteresowań jest bardzo ważne, aby związek był udany. Kobiety mające pasję wydają się mężczyznom atrakcyjniejsze. I na odwrót. Jeśli znajdziecie sobie wspólne hobby, poczujecie chęć do życia. Partner wyda wam się ciekawszy, co ma bardzo duże znaczenie w długoletnim związku. Wspólna pasja was do siebie zbliży. Dlaczego to działa? Dzięki nowej pasji w waszych organizmach rozpocznie się intensywna produkcja adrenaliny i dopaminy, nazywanej hormonem szczęścia i miłości. Bardzo się w ten sposób do siebie zbliżycie, odkryjecie na nowo. A stąd krótka droga do większej zażyłości – również w sypialni. Zrobili tak: Monika i Jacek, w związku od ośmiu lat. Za namową przyjaciół podczas urlopu zdecydowali się na kitesurfing. I zakochali się w nim bez reszty. Dzięki pasji z przyjemnością spędzali czas we dwójkę, wydali się sobie bardzo atrakcyjni. Ich związek bardzo na tym skorzystał. Zróbcie coś ze sobą Do tanga trzeba dwojga – by więc rozniecić pożądanie, potrzebni jesteście oboje. Ale prawda jest też taka, że w wieloletnim związku potrzeba zmian. A te najlepiej zacząć od siebie. Brak namiętności często wynika z tego, że się zaniedbujemy, nie staramy się, nie przejmujemy własnym wyglądem. Co się więc dziwić, że nie kochaliście się od (zaraz – od kiedy? Jakoś wypadło ci z głowy), skoro on codziennie widzi cię w wyciągniętym dresie, a ty nie możesz patrzeć na jego mięsień piwny. Dlaczego to działa? Wysportowana i zadbana nie tylko stajesz się atrakcyjniejsza w oczach partnera, ale też czujesz się znacznie lepiej we własnej skórze. Ochota na seks wraca więc ze zdwojoną siłą. Udowodniono naukowo, że osoby wysportowane kochają się częściej i czerpią więcej przyjemności ze zbliżeń. Zrobili tak: Natalia i Wojtek, w związku od jedenastu lat. Po drugiej ciąży Natalia przez długi czas nie mogła schudnąć, ale w końcu się zawzięła. I z tęgiej matki-Polki stała się seksy mamą. Miłością do aktywności zaraziła też Wojtka. Nie trzeba było długo czekać na to, by w ich sypialni temperatura podskoczyła. Zacznijcie ze sobą rozmawiać „Ale przecież my ze sobą rozmawiamy!” – pomyślałaś tak? Jeśli czytasz ten artykuł, to znaczy, że coś z tą rozmową jest nie w porządku. Nie chodzi jedynie o suchą wymianę zdań, bo taka na pewno nie sprawi, że wybuchnie między wami pożądanie. Ale pamiętaj, że nie będzie upojnych nocy, jeśli wasze dni są puste, pozbawione komunikacji. Rozmowa może dotyczyć również tego, czego brakuje wam w związku, jakie macie potrzeby i pragnienia. Tam, gdzie kończą się szczere rozmowy z partnerem, zaczynają się problemy. Dlaczego to działa? Bez rozmów kuleją wszystkie sfery waszego wspólnego życia – także intymna. Rozpada się zbudowana przez was więź, nie ma intymności, zaangażowania, bliskości. Poza tym rozmowy oznaczają, że spędzacie razem czas (i to w inny sposób niż przed telewizorem). Zrobili tak: Ewa i Łukasz, w związku od sześciu lat. Odkryli, że nie układa im się, odkąd przestali ze sobą rozmawiać i zaczęli zamykać się w sobie. Potrzebowali czasu, że otworzyć się przed sobą na nowo. Ale udało się. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
jak pozbierać się po długoletnim związku