Jaromír Nohavica - Buď vitan - tekst piosenki, tłumaczenie piosenki i teledysk. Zobacz słowa utworu Buď vitan wraz z teledyskiem i tłumaczeniem. Piosenka została napisana dla Karela Kryla, pieśniarza i barda rewolucji a 1968 roku, który mieszkał w Niemczech, a w 1989 wrócił na krótko do Czech.
Jaromír Nohavica - Úvěr času - tekst piosenki, tłumaczenie piosenki i teledysk. Zobacz słowa utworu Úvěr času wraz z teledyskiem i tłumaczeniem. Czeska wersja piosenki "Три сестры" (Bułat Okudżawa).
mieć będę pod oknem. pergamin przyda mi się pędzel i tusz. bo będę bacznie obserwować ludzi kiedy. stary będę już. Gdy będę starszym panem. będę miał garnitur i. krawat wełniany. gdy będę starszym panem. będę zamiast wody pił.
Tekst piosenki: Když se snáší noc na střechy Petěrburgu. padá na mě žal. zatoulaný pes nevzal si ani kůrku. chleba kterou jsem mu dal. Lásku moji kníže Igor si bere. nad sklenkou vodky hraju si s revolverem. havran usedá na střechy Petěrburgu. čert aby to spral.
Jaromír Nohavica - Domattina alle cinque - tekst piosenki, tłumaczenie piosenki i teledysk. Zobacz słowa utworu Domattina alle cinque wraz z teledyskiem i tłumaczeniem.
Prevez me priteli - Jaromir Nohavica zobacz tekst, tłumaczenie piosenki, obejrzyj teledysk. Na odsłonie znajdują się słowa utworu - Prevez me priteli.
. PRZESZŁOŚĆ / MINULOST Około północy puka do bramy nieproszony gość Za węgłem stoi, patrzy na ciebie - twoja przeszłość Koszula, buty, włosy te same, zupełnie taka jak ty Chociaż kuleje, nadąża, jest obok, i mówi ci Jak zawsze: Oto mnie masz Taką mnie znasz Uchyl mi drzwi Siądźmy dziś ty I ja - Twoja przeszłość. W kieszeni chustka w węzeł związana, miałeś pamiętać, że Najważniejszego w supermarkecie nie kupi się To, co odeszło jak pociąg w dali, zginęło gdzieś we mgle Dziewczę zabrało jak bagaż w podróż i nie odda nie, tylko powie: Oto mnie masz Taką mnie znasz Uchyl mi drzwi Siądźmy dziś ty I ja - Twoja przeszłość. Drzewa olbrzymie i całkiem małe, posłanie z jedwabnej trawy Czerwony tramwaj, pionierskie czasy, same wielkie sprawy Z zadartą głową świat zdobywałeś, dziś raczej spać ci się chce A motorniczy, z tego tramwaju w głębokim jest już śnie Usłyszał: Oto mnie masz Taką mnie znasz Uchyl mi drzwi Siądźmy dziś ty I ja - Twoja przeszłość. Gruszki na wierzbach jednak nie rosną, teraz chyba to wiesz Przejrzyj jadłospis, tego co chciałeś, a jakoś nie dało się zjeść Boskie bakalie, słone migdały, rodzynki słodkie jak miód Ona ustawia teraz na stole, zaprasza, siada i znów Mówi: Oto mnie masz Taką mnie znasz Uchyl mi drzwi Siądźmy dziś ty I ja - Twoja przeszłość. Rozściel już pościel, zrób dla niej miejsce, ciepło przytuli cię Cicho opowie o tych, co byli, lecz już nie stawią się Litania osób, wszystkie pamiętasz, gawędzić możesz do woli Rano ją ujrzysz zwiniętą w kłębek i to cię uspokoi Usłyszysz: Oto mnie masz Tak mnie poznałeś Chodźmy więc razem Bądźmy tam Ty I ja - Twoja przeszłość.
Tekst piosenki: Přes haličské pláně vane vítr zlý to málo co jsme měli nám vody sebraly jako tažní ptáci jako rorýsi letíme nad zemí dva modré dopisy Ještě hoří oheň a praská dřevo ale už je čas jít spát tamhle za kopcem je Sarajevo tam budeme se zítra ráno brát Farář v kostele nás sváže navěky věnec tamaryšku pak hodí do řeky voda popluje zpátky do moře my dva tady dole a nebe nahoře Ještě hoří oheň a praská dřevo ale už je čas jít spát tamhle za kopcem je Sarajevo tam budeme se zítra ráno brát Postavím ti dům z bílého kamení dubovými prkny on bude roubený aby každý věděl že jsem tě měl rád postavím ho pevný navěky bude stát Ještě hoří oheň a praská dřevo ale už je čas jít spát tamhle za kopcem je Sarajevo tam zítra budeme se lásko brát Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Ujrzałem kometę po niebie płynęła chciałem jej zaśpiewać, lecz zaraz zniknęła zniknęła jak łania gdzieś w leśnym gąszczu w oczach mi została garść złotych pieniążków. Pieniążki ukryłem do gliny pod dębem gdy znowu przyleci nas już tu nie będzie nikogo nie będzie, próżno się spodziewać widziałem kometę, chciałem jej zaśpiewać O wodzie o trawie o lesie o śmierci z którą nie można pogodzić się o zdradzie miłości o świecie i o wszystkich żyjących na naszej planecie Na dworcu gwieździstym wagony bezpańskie pan Kepler rozpisał prawidła niebiańskie szukał i ustalił dzięki swej lunecie prawa, które ciążą śmiertelnym na świecie Wielkie i odwieczne tajniki przyrody że tylko z człowieka człowiek się narodzi że korzeń z gałęźmi dąb wielki buduje a krew naszych myśli kosmosem wędruje Widziałem kometę jak relief świetlisty rzeźbiony rękami dawnego artysty chciałem się wspiąć w górę, dotknąć jej zmysłami zostałem sam nagi, z pustymi rękami Jak posąg Dawida z marmuru białego stałem i gapiłem, gapiłem się w niebo gdy znowu nadleci, ach pycho chełpliwa nas już tu nie będzie, ktoś inny jej zaśpiewa O wodzie, o trawie, o lesie o śmierci, z którą tak trudno pogodzić się o zdradzie, miłości, o świecie będzie to piosenka o nas i komecie [przekład: Renata Putzlacher]
tłumaczenie na polskipolski/czeski A A Rynek w Przywozie Wersje: #1#2 W Przywozie1 na rynku tłumy, tak jak w szynku, ludzie się gromadzą, jakby im odbiło. Baba niczym kocioł stoi przy namiocie po 5 koron bierze: "Pięknie witam, wchodźcie! Proszę dalej przejdźcie, stryjku, ciociu, tato, bo co przeżyjecie, będzie tego warte."Chwilę się wahałem, ale mówię: idę! Trza przykład brać przecie z ostrawskiego ludu. Do namiotu wszedłem, jak mnie ktoś nie jebnie! Namiot przeleciałem aż pod drugą ścianę. Tam organizator złapał mnie za fraki, nakopał do dupy - widzę wszystkich świętych."No, i jak tam było?" pytają na zewnątrz. A ja będę musiał na rzyć L4 wziąć. Ale sobie mówię: chłopie, fason trzymaj! Nikomu ni słowa, rzyci nie dotykaj. Wszystkim wkoło mówię, że to było dobre, że bym znowu poszedł, gdybym tu miał drobneWięc jeden po drugim do namiotu lezą, już tam była chyba połowa Przywozu. Wlazł tam i policjant - był tam tylko chwilę, dostał taką fangę, że chce do cywila. Rozmienię se stówę, kamerę se kupię, na Wykop2 to wrzucę, posrają się ludzie. Ostatnio edytowano przez zanzara dnia czw., 08/11/2018 - 21:56 Twoja ocena: żaden Average: 5 (1 vote) Přívozska puť
Dwadzieścia fajek w migI do kawy rum, rum, rumDwie czyste, gorzkiej łyk- a ty doktorku spójrz, spójrz, spójrzCoś szpetnie w piersiach gra- cóż za odkrywczy faktW karetkach znają nas- a każdy jak brat, brat, bratTwych nerek dobry losNie wróci do łask, łask, łaskZatkanych tętnic splotJuż stracił swój blask, blask, blaskSerce ma dziwny dźwięk- sam nie wiem, co to jest?Wszystko to głupstwo, więc- żyjesz fest, fest, fest, festCyrhoza, tromboza, gruźliczy kaszelTuberkuloza, tak - to wszystko naszeNeuroza, skleroza, skrzypienie w plerach,Paradontoza, no nie!, to już aferaAle w głębi naszych ciał- zdrowy mieszka duch,A więc smutki - ciau,Ju hu, hu, hu, huJuż zawał szczerzy kłyZa nami o krok, krok, krok,Zdechlaki zamknąć drzwi,Bo wredny ma wzrok, wzrok, wzrokAdresy wasze znaI skryć się próżny trudOdnajdzie was raz-dwaI już nogami wprzód, wprzód, wprzódW szpitalny wbiją strój,Wesoło jak w Zoo, Zoo, ZooDoktorów mądrych stuObejrzy przez szkło, szkło, szkłoPrzez naszych trzewi treśćSkalpela cięcia trzyWesołą słychać pieśń,Co tak znajomo brzmi, brzmi, brzmiCyrhoza, tromboza, gruźliczy kaszel,Tuberkuloza, tak to wszystko naszeNeuroza, skleroza, skrzypienie w plerach,Paradontoza, no nie, to już aferaAle w głębi naszych ciałDuch niezłomny tkwił,Żyliśmy na swał- lecz nie stało sił Brak tłumaczenia! Pobierz PDF Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Jaromír Nohavica (ur. 7 czerwca 1953 w Ostrawie) – czeski pieśniarz, kompozytor i poeta. Zaczął swą karierę od pisania tekstów dla innych wykonawców. Dopiero od 1982, namówiony przez przyjaciół, zaczął sam wykonywać swoje utwory. Twórczość Nohavicy, mieszkającego na pograniczu kultur na Śląsku Cieszyńskim, przesiąknięta jest również polskimi akcentami, a artysta swobodnie mówi po polsku (prowadzi konferansjerkę swoich koncertów po polsku Read more on Słowa: brak danych Muzyka: brak danych Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Jaromir Nohavica (1) 1 1 komentarz Brak komentarzy
jaromir nohavica tekst piosenki tłumaczenie